Świat i okolice – Papua Zachodnia – Kanibale wczoraj i dziś

Kiedy

31.01.2018
środa | godz. 17:30

Gdzie

Sala Wielka

Bilety

4zł / normalny
Wydarzenie archiwalne

W styczniu w Dworze Artusa zagoszczą niezwykli podróżnicy: Alicja Kubiak i Jan Kurzela, którzy opowiedzą o wizycie w kraju ludożerców: Papui Zachodniej. W czerwcu 2017 podążali śladami ostatnich dzikich plemion, żyjących w tamtych rejonach. Wiele z rdzennych ludów Papui zostało już dotkniętych procesem cywilizowania, jednak nadal żyją oni według zasad wytyczonych przez swoich przodków, ale są też takie, które nie poddały się „ucywilizowaniu” w ogóle. Mowa tutaj o kanibalach i łowcach głów jak np. Korowaje czy Asmaci, ale także o plemionach, które prowadziły łowiecko-rolnicze życie, jak np. Dani.

Każde z tych plemion zamieszkuje inny region Papui, ma inne zwyczaje i wierzenia, ale każde z nich potrafi być tak samo niebezpieczne, ale tym samym niezwykle ciekawe. Podróżnicy spędzili pośród tych plemion wiele dni. Mieli tym samym niepowtarzalną okazję przyglądać się ich życiu i uczestniczyć w kilku bardzo ważnych dla autochtonów obchodach i obrzędach, a także brać udział w niektórych czynnościach dnia codziennego.

O tym czego się tam dowiedzieli i doświadczyli opowiedzą podczas bogato ilustrowanego spotkania w Dworze Artusa.

Jan Kurzela – urodzony w Gdańsku w 1948r. Absolwent Wydziału Prawa i Administracji na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika w Toruniu.  Przez wiele lat współpracował z organizacją producentów muzycznych w zakresie praw autorskich. Obecnie na emeryturze.

Alicja Kubiak – urodzona w Poznaniu w 1974r. Absolwentka  Wydziału Neofilologii w zakresie filologii angielskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Obecnie nauczyciel oraz lektor języka angielskiego.

Doszliśmy też do Korowajów, ludzi drzew, żyjących głęboko w dżungli. Tutaj weszliśmy już do świata ludożerców. Ostatni przypadek kanibalizmu miał miejsce w 2001 r. Powody, z których był zjadany drugi człowiek wcale nie są takie oczywiste jak do tej pory przypuszczaliśmy. Każdy fragment zabitego był bowiem zjadany według specjalnych wytycznych i pozycji w klanie. Obecnie Korowajowie nie lubią, kiedy nazywa się ich kanibalami. Dlaczego? O tym opowiemy na spotkaniu…